Co to był za wieczór! Gala 71. konkursu piękności Miss Universe odbyła się w sobotę (14 stycznia) wieczorem w New Orleans Morial Convention Center w Nowym Orleanie w Luizjanie (USA). Do rywalizacji stanęły kandydatki z 84 krajów. Polskę reprezentowała piękna Aleksandra Klepaczka, 23-letnia pani inżynier z województwa łódzkiego. Niestety, mimo że publiczność przyjęła ją niezwykle ciepło, Polka nie dostała się do finałowej szesnastki.
Miss Universe 2023 wybrana. Pomaga kobietom
Ostatecznie koronę Miss Universe otrzymała najstarsza uczestniczka rywalizacji, 28-letnia Amerykanka R'Bonney Gabriel. To pierwszy raz od 2012 roku, gdy korona trafia w ręce obywatelki USA. Gabriel jest modelką, projektantką mody i instruktorką szycia z Houston w Teksasie, "która w swojej pracy stawia na ochronę środowiska. Po uzyskaniu tytułu licencjata z projektowania mody wprowadziła na rynek zrównoważoną linię odzieży, a podczas lekcji szycia w Magpies & Peacocks, organizacji non-profit, w której pracuje, wprowadza techniki przyjazne dla środowiska. Poza tym pomaga wychodzić z kłopotów kobietom, które są ofiarami przemocy domowej i handlu ludźmi" - podaje "Insider".
Anna Linnikowa. Miss Rosji okrzyknięta w sieci "Miss Ludobójstwa"!
Na drugim miejscu Miss Universe znalazła się Miss Wenezueli Amanda Dudamel, a za nią uplasowała się Miss Dominikany, Andreína Martínez. Podczas uroczystej gali nie obyło się bez skandalu. Jedną z uczestniczek konkursu była bowiem - mimo protestów - reprezentantka Rosji, Anna Linnikowa. Podczas prezentacji w strojach narodowych Linnikowa wkroczyła na scenę na bogato: w krwistoczerwonej sukni wysadzanej kamieniami i w koronie na głowie, co kojarzyło się z czasami Cesarstwa Rosyjskiego. Internauci od razu okrzyknęli ją Miss Ludobójstwa, a jej strój nazwali pluciem w twarz ofiarom wojny na Ukrainie.