Podczas etapu pytanie-odpowiedź, Kara McCollough miała wyrazić opinię w kwestii dostępu do taniego ubezpieczenia zdrowotnego. Czy uważa, że jest to „przywilej” czy „prawo”. – Muszę z całą stanowczością powiedzieć, że to przywilej – odpowiedziała McCollough, pracująca na co dzień jako naukowiec w U.S. Nuclear Regulatory Commission. – Jak pracownik agencji rządowej mam ubezpieczenie i uważam, że trzeba pracować, mieć pracę, aby mieć ubezpieczenie – mówiła w Mandalay Bay Convention Center w Las Vegas. Wypowiedź spotkał się z wieloma nieprzychylnymi komentarzami, że nowa Miss USA, zbyt bardzo uzależnia kwestię do ubezpieczenia zdrowotnego od zatrudnienia i zapomina o tych, którzy nie mają pracy lub gorszą niż ona. Tegoroczny konkurs piękności był też okazją do zauważenia kwestii imigracji. Pięć kandydatek, które walczyły o tytuł, to imigrantki, które przybyły do Stanów jako małe dzieci. Obecnie są naturalizowanymi obywatelami, ale podkreślają, że Ameryka to imigrantów i zasługują na szansę, zwłaszcza jeżeli ciężko pracują i dążą do realizowania marzeń. Miss Florydy, Linnette De Los Santos, przyjechała do USA z Dominikany, gdy miała pięć lat. Obecnie studiuje prawo i jest gotowa zostać prawnikiem imigracyjnym, by pomagać imigrantom. Inne kandydatki-imigrantki to: Miss North Dakota - Raquel Wellentin, Miss Hawaii - Julie Kuo, Miss Connecticut - Olga Litvinenko i Miss New Jersey - Chhavi Verg.
Miss USA z polityką w tle
2017-05-16
2:00
Nową Miss USA została Kara McCollough (25 l.) reprezentująca District of Columbia. Tegoroczne wybory, które odbywały się w Las Vegas, poza prezentacją urody stały się okazją do wyrażenia politycznych opinii. Wypowiedź nowej królowej wywołała sporo kontrowersji…