Toteż oczekiwano, że słowa Harrego o jego zmarłym dziadku nie pozostawią krytykom żadnego pola do świętego oburzenia. I oto wbrew tym przewidywaniom Harry nawet żegnając ukochanego dziadka uciekł się raczej do ciepłych uczuć rodzinnych niż do sztywnej etykiety funeralnej. Ta druga opcja okazała się za to zgodna z coraz bardziej kostycznym stylem starszego z braci, księcia Williama. Właściwie wystarczy przeczytać, co synowie księżnej Diany mieli do powiedzenia o zmarłym dziadku, aby zorientować się, jak bardzo różni się już teraz ich życie. Podczas gdy William wspominał we wpisie kondolencyjnym przede wszystkim służbę dziadka, oraz jego poświęcenie dla kraju i monarchii, Harry pozwolił sobie przypomnieć ludzkie oblicze księcia Filipa. Napisał, że był legendarnym zgrywusem. Nazwał go także „mistrzem grilla”. Poza tym Harry zauważył, że „gdyby dziadek tego słuchał, kazałby nie przeciągać”. Mąż królowej Elżbiety, książę Filip, legendarny zgrywus, miał 99 lat.
Jennifer Lopez jednak jest SAMA?! Dała jeden ważny znak. KONIEC z A-Rodem?