Ze sztabu wyborczego przeciekają pogłoski, że doradcy kłócą się tam między sobą, oskarżając się nawzajem o błędną taktykę i złe przygotowanie kandydata do publicznych występów.
Jak pisaliśmy w środowym „Super Expressie”, na ujawnionym przez magazyn „Mother Jones” filmie słychać m.in. jak Romney mówi: – Mamy 47 procent Amerykanów, którzy zawsze będą z Obamą, którzy są uzależnieni od pomocy rządowej, uważają, że są ofiarami i twierdzą, że rząd ma obowiązek otaczać ich opieką. Te słowa nie tylko oburzyły demokratów, zwykłych Amerykanów ale także partyjnych kolegów republikańskiego kandydata na prezydenta. – Ja nie postrzegam w taki sposób świata – komentuje senator Scott Brown (53 l.). – Jako osoba, która dorastała w trudnych warunkach, w domu gdzie się nie przelewało, wiem doskonale co to znaczy być uzależnionym od pomocy z różnych instytucji. Nie wydaje mi się, aby ktoś robił to specjalnie – dodaje republikanin. Jego zdaniem wypowiedź Romneya była nie na miejscu.
Podobnie sądzi republikańska gubernator Nowego Meksyku Susana Martinez (53 l.). – W moim stanie jest wiele osób, które żyją w takiej biedzie, że bez pomocy rządowej nie przetrwaliby ani jednego dnia. Ale to nie znaczy, że to jest gorsza kategoria ludzi. Traktowani są tak samo jak każdy inny – mówi Martinez.
Tymczasem Romney ciągle twierdzi, że wypowiedziane przez niego mogły być nieeleganckie, jednak broni sensu swoich wypowiedzi. – Będę powtarzał to, co mówiłem do tej pory: prezydent chce przyciągnąć ludzi, którzy nie płacą podatków, ponieważ moje argumenty o obniżaniu podatków nie są dla nich atrakcyjne. Ci, którzy zależą od rządu, nie będą przyciągnięci moimi obietnicami ograniczenia administracji – mówił na jednej z konferencji prasowych.
Całe zamieszanie z nagraniami może odebrać Romneyowi wyborców. Według najnowszych sondaży wyborczych, w wyścigu do Białego Domu prezydent Barack Obama (51 l.) prowadzi ze swym republikańskim rywalem różnicą około 5 punktów procentowych.
– Czas powiedzieć, że kampania Romneya jest niespokojna, nie jest przygotowana z wystarczającym rozmachem i nie jest odważna – komentowała w „Wall Street Journal” Peggy Noonan (62 l.) znana z pro-republikańskich poglądów i sympatyzująca z tą partią dziennikarka i pisarka polityczna.