Informację o tym, że 28-latka została uniewinniona, podała w czwartek, 12 grudnia, japońska agencja informacyjna Kyodo. Saki Sudo była oskarżona o to, że zaledwie kilka miesięcy po poślubieniu 77-letniego japońskiego milionera, otruła go dla pieniędzy. Miała bowiem odziedziczyć majątek wyceniany na około 45 mln zł. O Japończyku, potentacie na rynku handlu alkoholem i nieruchomości, zrobiło się głośno, kiedy opublikował szokującą autobiografię, zatytułowaną "Don Juan z Kishu: człowiek, który dał 3 mld jenów 4 tysiącom pięknych kobiet". PAP przypomina, że Kishu to miejsce w prefekturze Wakayama, w którym Nozaki mieszkał, a 3 mld jenów, o których jest mowa w tytule, to obecnie ok. 80 mln zł.
Japonia. Wyszła za starszego o pół wieku bogacza. Po trzech miesiącach nie żył
Saki Sudo nie kryła, że poślubiła starszego mężczyznę wyłącznie dla pieniędzy, nie przyznała się jednak do otrucia go. "Japan Times" zwraca uwagę, że prokuratorzy przedstawili jedynie poszlaki, twierdząc, że kobieta wyszukiwała w internecie takie słowa jak "zbrodnia doskonała" i "środki pobudzające, śmiertelna dawka". Miała być także jedyną osobą obecną przy Nozakim, gdy ten przyjął niebezpieczną substancję.
Młoda wdowa uniewinniona
Jedna z hipotez dotycząca jego śmierci, głosiła, że mógł targnąć się na swoje życie. Śledczy jednak szybko odrzucili tę wersję, ponieważ niedługo przed śmiercią zaplanował nabożeństwo żałobne dla swojego ukochanego psa i zaplanował na kolejne dni wizytę u lekarza. 28-latka utrzymywała, że mąż kazał jej kupić niebezpieczną substancję, która go zabiła, a adwokaci broniący jej twierdzili, że on sam mógł ją przypadkiem przedawkować.