Zamiast modłów i pieśni kościelnych przed Grotą Narodzenia Pańskiego w Betlejem słychać odgłosy bijatyki! Choć trudno w to uwierzyć, to mnisi biją się o to, kto ma sprzątać w świątyni.
Przedstawiciele greckiego Kościoła prawosławnego skoro świt ruszają przed ołtarze z miotłami na długich kijach i dumnie zamiatają, ale po piętach już depczą im wściekli braciszkowie z Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego! Ich miotłom też niczego nie brakuje. Zaczyna się od żartów i kpin, potem dochodzi do awantury, aż w końcu zaczyna się regularna bitwa na pięści i miotły! Szczotkowe włosie lata w powietrzu, aż w końcu do bazyliki wbiegają policjanci i rozdzielają krewkich zakonników. W tym roku rozruchy w okolicy Groty Narodzenia Pańskiego zupełnie wymknęły się spod kontroli, ale funkcjonariusze nie zamierzają nikogo aresztować. Ograniczają się jedynie do rozdzielenia zwaśnionych stron. Cóż, to po prostu kolejna świąteczna tradycja.