MOCNE wyznanie o Hugh Hefnerze. Grupowy seks, godzina policyjna. „Bałam się ciąży”

Holly Madison pojawiła się w telewizji w połowie 2000 roku jako gwiazda hitowego reality show na kanale E! „The Girls Next Door", który zasłynął pokazywaniem luksusowego życia modelek Playboya. Mieszkały w jednej z najbardziej znanych nieruchomości na świecie - słynnej willi Playboya. I choć pod okiem kamer wydawało się, że to piękne, pełne uniesień cielesnych życie, okazuje się, że Madison przeżyła koszmar.

PRZECZYTAJ Nagie Ukrainki i Rosjanki pozowały dla „Playboya”. Aresztowane za ROZPUSTĘ publiczną

Opowiedziała o tym w podkaście „Call Her Daddy”. Madison otworzyła się na temat tego, co ona i jej współlokatorki musieli zrobić, zanim przeprowadziła się do rezydencji Playboya ze swoim byłym, Hugh Hefnerem. Szczegóły obrzydzają.

Co musi się stać, aby otworzyły się luksusowe drzwi rezydencji Playboya? - Musiałam się z nim najpierw przespać - powiedziała Madison. Były Króliczek Playboya opisała też seks z Hefnerem jako „nudny”, „podstawowy” i monotonny, a teraz zdaje sobie sprawę, że cierpi na „syndrom sztokholmski” i nie była w nim zakochana. - Nie próbuję nikogo i niczego nie zawstydzać, ale nikt nigdy nie został poproszony o wprowadzenie się, chyba że z nim spał - wyjaśniła. - Kiedy po raz pierwszy wpadłam w tę sytuację i coś wydarzyło się w mojej głowie tej pierwszej nocy, kiedy uprawiałem seks, kiedy czułam: 'OK, zrobiłam to. Przekroczyłam własne granice i nie czułam się z tym dobrze . Teraz muszę w coś zmienić tę sytuację - powiedziała.

WAŻNE Piorunujące wyznanie Sandry Kubickiej: "Moje ciało myśli, że jest mężczyzną"

Próbowała żyć normalnie, z tym, że u bogatego Playboya, który dziewczyny traktował jak zabawki. - Wyobraź sobie, że uprawiasz seks z kimś w pokoju pełnym kobiet, które cię nienawidzą - powiedziała Madison o sesjach seksu grupowego dwa razy w tygodniu. Były króliczek Playboya opowiedziała też, że Hefner dawał sześciu dziewczynom, z którymi mieszkała kieszonkowe o wartości tysiąc dolarów, ale w willi obowiązywała też „godzina policyjna” od 21.00. Ale to nie wszystko.

Madison dodała, że podczas życia w w rezydencji bała się, że zajdzie w ciążę i za każdym razem cieszyła się, że do tego nie doszło. - Byłam zdrowa, wiedziałam, że to przez niego. On był po prostu za stary - powiedziała. W pewnym momencie chciała zostać matką i to był impuls, by odejść. Szczególnie, że wiele dziewczyn, które poznała na początku, dawno wyprowadziły się z rezydencji, a Hefner miał się na niej wyżywać i ciągle z nią kłócić. - Kiedy wszyscy odchodzili, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że to tylko ja i Hef, on zaczął mnie atakować. Nie wiem, czy był tylko zestresowany… Wiem, że nie było dla niego tak dobrze finansowo. (…) Uświadomiłam sobie, że nie mogę tu być. Ten facet jest dupkiem, nie mogę tu zostać - wyjaśniła.

WAŻNE Sharon Stone też miała aborcję. Spaliła prześcieradło pełne krwi

Po uwolnieniu się z rezydencji Playboya napisała dwie książki o życiu u boku Hugh Hefnera. Ma dwójkę dzieci.

ZOBACZ GALERIĘ Hugh Hefner. Tak mieszkał założyciel "Playboya"!