Choć z pozoru to, co wydarzyło się na jednej z dróg w Kalifornii może się wydawać zabawne, to uczestnikom ruchu, którzy byli świadkami tego wypadku, nie było już do śmiechu. Jak podaje CNN, do groźnego zdarzenia doszło dokładnie w Vacaville w poniedziałek, 29 sierpnia. Kierowca ciężarówki, przewożącej zgodnie z różnymi źródłami 150 lub 300 tysięcy pomidorów, nagle stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w inny samochód. Uderzenie wyrzuciło go na środek drogi. Po chwili na jego ciężarówkę najechało kolejne auto, ostatecznie wypychając transport pomidorów poza bariery ochronne.
Wypadek ciężarówki z pomidorami. Warstwa sosu głęboka na pół metra
Wskutek karambolu cały ładunek z ciężarówki wysypał się na drogę, błyskawicznie tworząc na jezdni grubą na 60 centymetrów pomidorową warstwę. Jason Tyhurst z California Highway Patrol w rozmowie z "The New York Times" podkreśla, że nie przesadził z informacją o grubości lepkiej powłoki. Cztery auta, które nie zdążyły wyhamować, wpadły w poślizg na śliskiej nawierzchni. "Pomidory na asfalcie to jak warstwa lodu" - mówił przedstawiciel służb.
CZYTAJ TAKŻE: Putin zasypia na ważnym spotkaniu? Kurczowo trzyma się stołu, ledwo siedzi. Szokujące nagranie!
Autostrada jak garnek z sosem pomidorowym
W sumie cztery osoby zostały ranne. Służby drogowe przez kilka godzin usuwały z autostrady pomidorowy sos. Na miejscu tworzyły się ogromne korki, ale jak podkreśla Tyhurst, to cud, że wszystko skończyło się w taki sposób. "Po prostu cieszę się, że nie było ofiar śmiertelnych". W mediach społecznościowych błyskawicznie pojawiły się żarty na temat zdarzenia. "Mówisz swojemu szefowi, że spóźniłeś się do pracy z powodu wycieku pomidorów na autostradzie. Czy ci wierzy?".
CZYTAJ TAKŻE: To w jego mercedesie 25 lat temu zginęła księżna Diana. Mężczyzna chce go odzyskać. Wrak jest wart miliony!