14-latka z kolegą zamordowali niewinną 71-latkę, bo chcieli urządzać imprezy w jej domu. Torturowali ją, ciało wrzucili do rzeki. Morderczyni jest dziś wolna
Ta zbrodnia wstrząsnęła Wielką Brytanią jeszcze w latach 90. Zaledwie 14-letnia dziewczyna wraz z kolegą zamordowali niewinną kobietę, a wcześniej torturowali ją. Zdemoralizowana Sarah Davey namierzyła swoją przyszłą ofiarę w Failsworth w hrabstwie Greater Manchester. Lily Lilley (+71 l.) żyła samotnie w pięknym domu z tarasem. Dziewczyna podstępnie zaprzyjaźniła się z 71-latką i zdobyła jej zaufanie. Gdy kobieta zaprosiła ją i znajomego na herbatę, pokazali prawdziwe twarze. Cięli ją nożami, dusili kneblem, aż sztuczna szczęka utknęła w jej gardle. Na jej oczach demolowali dom i niszczyli rodzinne zdjęcia, wyśmiewając ofiarę cały czas. Gdy przestała oddychać, upchnęli zwłoki w kuble na śmieci i pchali go ulicami miasta, po czym wrzucili do rzeki. W domu urządzali imprezy aż do aresztowania, a pieniądze ukradzione ofierze wydali na chipsy i czekoladę.
Sarah Davey począwszy od 2013 roku wychodziła siedmiokrotnie na przepustki, za każdym razem łamała warunki zwolnienia. Teraz też jest wolna, bo zaszła w ciążę
Sędzia nie miał wątpliwości, że taki stopień okrucieństwa kwalifikuje do spędzenia za kratami reszty życia. Wyrok dożywocia dla nastolatki zapadł w 1999 roku. Od tamtej pory minęło ćwierć stulecia. Jak pisze "Daily Mail", Sarah Davey począwszy od 2013 roku wychodziła siedmiokrotnie na przepustki, za każdym razem łamała warunki zwolnienia, na przykład biorąc narkotyki i wracała za kraty, jednak uporczywie uwalniano ją. Za którymś razem na przepustce zaszła w ciążę. Wtedy dano jej nową tożsamość i uwolniono na stałe. Brytyjscy dziennikarze postanowili ostrzec przed kobietą obywateli.