-Usłyszałam huk, moje rzeczy były we krwi, widziałam części ciał, wnętrzności na podłodze, coś z tego wszystkiego było w moich włosach – opowiada młoda Brytyjka, która cudem przeżyła atak na Manchester Arena. - Dzieci krzyczały, wołały rodziców – dodaje. Do tragedii doszło około godziny 23:35 czasu polskiego (w Manchesterze było godzinę wcześniej) w zatłoczonej hali koncertowej, tuż po koncercie Ariany Grande, (24 l.) amerykańskiej idolki nastolatków.
ZOBACZ TEŻ: Polscy politycy potępiają zamach w Manchesterze i składają kondolencje
Impreza przyciągnęła tysiące dzieci z rodzicami. Tuż po ostatniej piosence, gdy ludzie zaczęli wychodzić, w okolicy kas terrorysta wysadził się w powietrze. - W imię wielkiego i miłosiernego Allaha, to tylko początek! - grozi podający się za członka ISIS zamaskowany fanatyk, który po zamachu opublikował w sieci film, by przyznać się do zorganizowania ataku na niewiernych.