Mors widziany w Mielnie, nie przeżył transportu do szpitala w Helsinkach

i

Autor: Pixabay ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE. Mors widziany w Mielnie, nie przeżył transportu do szpitala w Helsinkach

Tragiczny finał

Mors widziany w Mielnie, nie przeżył transportu do szpitala. "Nie poruszał się i ciężko oddychał"

Eksperci szukają przyczyny śmierci morsa, który był widziany w Mielnie, a dotarł aż do Zatoki Fińskiej. Ssak nie przeżył transportu do szpitala dla dzikich zwierząt w Helsinkach. - Zwierzę było już w złym stanie w ciągu dnia, było bardzo ciche, nie poruszało się zbytnio - cytuje Nina Trontti, z Korkeasaari Zoo's Director of Animal Care and Conservation, Yle News.

Mors był widziany 23 czerwca w Mielnie, prawdopodobnie przybył od północno-zachodnich brzegów Norwegii. Obserwowany był także przy wybrzeżu Niemiec i Łotwy. W końcu trafił do Finlandii. Był widziany tam na przystani dla łodzi w Hamina.Wpadł także w rybacką sieć i przewrócił łódź z rybakiem. We wtorek, 19 lipca pojawił się na prywatnej posesji w Kotka, staranował trzepak i leżał w słońcu. Początkowo mors miał trafić do zoo, gdzie miał trafić pod profesjonalną opiekę.

Czytaj także: Podstępem zwabił 11-latkę i zgwałcił. Sprawca nie pójdzie do więzienia

Lekarze weterynarii ocenili, że mors był wyczerpany. Stracił sporo tłuszczu i nie był wstanie o własnych siłach wrócić do morza. Zdecydowano o jego transporcie do Korkeasaari Zoo's Director of Animal Care and Conservation w Helsinkach.

- Zwierzę było już w złym stanie w ciągu dnia, było bardzo ciche, nie poruszało się zbytnio i oddychało dość ciężko – powiedziała Nina Trontti, dyrektor ds. opieki i ochrony zwierząt w zoo w Korkeasaari, cytowana przez Yle News.

Według zoo połączenie osłabienia zwierzęcia i trudnej próby związanej z jego badaniem i transportem było dla niego zbyt trudne. Sam proces przenoszenia zwierzęcia do transportu, trwał kilka godzin. Mors wcześniej został znieczulony.

Czytaj również: Szok! Pique zdradził Shakirę z matką kolegi z drużyny? Są doniesienia

Szpital Dzikiej Przyrody Korkeasaari to największy w Finlandii ośrodek leczenia rannych i osieroconych dzikich zwierząt.

Zwłoki ssaka zostaną zbadane przez patologa. Ekspert ma ocenić, czy śmierć zwierzęcia została spowodowana złym stanem zdrowia czy też innymi czynnikami. Zdaniem ekspertów mors długo pływał wokół Morza Bałtyckiego, regionu pozbawionego pożywienia, którego potrzebuje zwierzę.

Sonda
Często widzisz dzikie zwierzęta?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki