Na najbardziej obleganym portem lotniczym w Rosji panuje zupełny chaos. Do wybuchu doszło prawdopodobnie w sektorze gdzie odbiera się bagaż. W hali lotniska Domodiedowo unoszą się kłęby dymu. Portal vesti.ru podaje z kolei, że wybuch nastąpił w międzynarodowej strefie przylotów.
Według rosyjskich mediów przed wybuchem wylądowały samoloty z Duesseldorfu, Odessy i Londynu. Ostatni samolot, który wylądował, przyleciał ze stolicy Wielkiej Brytanii, ale pasażerowie nie dotarli przed wybuchem do sali przylotów. Ofiar mogły byc setki.
Patrz też: Marcin Dubieniecki: To mógł być zamach
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/marcin-dubieniecki-to-mog-byc-zamach-aa-BcQy-ay35-cfma.html
Świadkowie eksplozji i pierwsze oficjalne komunikaty mówią o 31 zabitych, ale ta liczba może ulec zmianie. Rannych jest ponad 130 osób. Agencja Interfax podaje, że co najmniej 20 rannych jest w stanie krytycznym - zagrażającym życiu.
Eksplozja prawdopodobnie nie była przypadkowa. Atak przeprowadził zamachowiec samobójca. W tej chwili do zamachu nie przyznało sie jeszcze żadne ugrupowanie.
Moskwa w strachu - stan wyjątkowy
Po zamachu na lotnisku Domodiedowo prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zarządził też wprowadzenie specjalnych środków bezpieczeństwa na wszystkich stołecznych lotniskach, a także na dworcach kolejowych.
Zaostrzono też kontrolę w moskiewskim metrze.