Korespondent PAP w USA podkreśla, że Departament Stanu poszukuje informacji „prowadzących do identyfikacji lub lokalizacji jakiegokolwiek zagranicznego podmiotu, który świadomie był lub jest zaangażowany w zagraniczną ingerencję w wybory, a także informacje prowadzące do zapobieżenia, udaremnienia lub korzystnego rozwiązania aktu ingerencji". Amerykanie wiedzą, że nieprzyjazne im państwa, a teraz, Rosja w szczególności nie odpuszczą nadarzającej się okazji i będą próbowały wpłynąć na przebieg jesiennych wyborów. W styczniu 2017 r. w USA opublikowano raport wywiadowczy pt. „Ocena rosyjskich aktywności i intencji w ostatnich wyborach amerykańskich”, w którym znajduje się kategoryczne stwierdzenie, że decyzję o ingerencji Federacji Rosyjskiej w wybory prezydenckie w 2016 r. podjął Władimir Putin – przypomina nasz think tank Warsaw Institute. W owym raporcie jako wykonawcę decyzji Putina wskazano w szczególności Główny Zarząd (Wywiadowczy) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU) oraz rosyjskie instytucje i media zajmujące się działalnością propagandową. Ofertę nagrody do 10 mln USD za wskazanie stosownych informacji należy traktować dosłownie i jako ostrzeżenie skierowane do (nie tylko) Rosji.
Nagrody za informacje służące bezpieczeństwu państwa to nie nowość. Wypłacane są one od roku 1984, tj. odkąd działa program Rewards for Justice. Dotychczas Departament Stanu wypłacił 125 osobom ok. 250 mln dolarów gratyfikacji. Rewards for Justice, czyli „nagrody za sprawiedliwość”, to program ukierunkowany na zaangażowanie amerykańskiego społeczeństwa do wspomagania walki z międzynarodowym terroryzmem. Dotychczas największą nagrodę wyznaczono za podanie informacji umożliwiających schwytanie Osamy bin Ladena. Było to 25 mln dolarów!
W kwietniu 2020 r. program Rewards for Justice zaoferował 5 mln dolarów za informacje prowadzące do zidentyfikowania północnokoreańskich hakerów zagrażających (nie tylko) Stanom Zjednoczonym. W lutym 2021 r. USA oskarżyły trzech hakerów z KRL-D o cyberataki przeprowadzone na m.in. amerykański nadzór finansowy i instytucje 30 państw (w tym w Polsce), w wyniku których skradziono ponad 1,3 mld dolarów w gotówce oraz kryptowalutach. Hakerzy nie poszli siedzieć, bo nie wychylają nosa z Korei Północnej...
Polecany artykuł: