Jeden dotyczy braku zapewnienia wejść na stacje dla osób niepełnosprawnych, drugi chaosu i zanieczyszczenia środowiska, jakie powstaną w związku z pracami na trasie metra. Za rok rusza remont tunelu pod East River, który całkowicie sparaliżuje kursowanie metra linii L na odcinku od Bedford Ave. na Brooklynie do Eighth Ave./14th St. na Manhattanie. Potrwa 15 miesięcy. Projekt od samego początku wywołał falę krytyki i oburzenia, tak ze strony pasażerów, jak i nowojorczyków mieszkających na trasie i właścicieli biznesów. MTA co prawda twierdzi, że dołoży pociągów na alternatywnych trasach, z których w czasie paraliżu będą mogli korzystać pasażerowie oraz uruchomi dodatkowe autobusy, to jednak dla pasażerów nie jest to żadne uspokojenie. Jak wynika z jednego z pozwów, wiele stacji metra, z których w ramach zastępstwa będą mieli korzystać pasażerowie, nie jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych. Mimo apeli MTA ciągle ignoruje tę kwestię. Kolejnym problemem jest zanieczyszczenie środowiska. Dodatkowe autobusy podstawione na trasę metra spowodują drastyczne zwiększenie emisji spalin, zwiększy się hałas, co w konsekwencji odczują nie tylko pasażerowie "eLki", ale każdy mieszkający na trasie remontu.
MTA lekceważy pasażerów!
2018-04-05
2:00
Organizacje walczące o prawa pasażerów złożyły pozwy przeciwko Metropolitarnym Zakładom Komunikacyjnym (MTA) w związku ze zbliżającym się remontem "eLki".