Ktoś zapyta, co jedzenie ma wspólnego z opóźnieniami w metrze? Otóż, według przewodniczącego zarządu MTA Joe Lhoty (63 l. ) ma i to dużo. – Wnoszone na stacje metra jedzenie bardzo często kończy jako śmieć na torach. Mam tu na myśli wszystko opakowania po „chińczyku”, butelki po piciu, papierki po hamburgerach, kubki po kawie, pudełeczka po frytkach i samo jedzenie w rzeczy samej. To wszystko jest jednym wielkim źródłem śmieci. A wiemy co to oznacza. Mała iskra i pożar gotowy. Dodatkowo jedzenie w metrze, zwłaszcza w pociągu, może być bardzo uprzykrzające dla innych pasażerów – mówi Joe Lhota. – Dlatego bardzo poważnie rozważamy wprowadzenie zakazu wnoszenia jedzenia do metra. Na razie jeszcze nie mamy konkretów, ale wkrótce się będą. Zastanawiamy się, czy wszystkie produkty byłyby zakazane, czy też wybrane i w jaki sposób egzekwować zakaz – dodał szef MTA. Zapowiedział też różne kampanie na rzecz edukowania samych pasażerów, aby nie wyrzucali śmieci na tory czy perony.
MTA zakaże jedzenia w metrze?
2017-07-20
2:00
Zarząd Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) szuka sposobów jak poprawić jakość usług w metrze i zredukować pożary na torach, które powodują koszmarne opóźnienia. Teraz najnowszym pomysłem jest… zakaz jedzenia.