Wojna na Ukrainie trwa od 24 lutego 2022 roku. I choć wydaje się, że Rosja radzi sobie z inwazją coraz gorzej, to świat nie ma wątpliwości - jeśli wygra z Ukrainą, nie zatrzyma się na tym. Europa jest w niebezpieczeństwie. Kolejne kraje widząc zagrożenie, zaczynają działać. Tak dzieje się między innymi w Niemczech, gdzie zasadnicza służba wojskowa nie obowiązuje od 13 lat. Niemiecki minister obrony, Boris Pistorius, chce to zmienić. Na razie małymi krokami. Swój plan przedstawił podczas konferencji prasowej.
Trzeba się przygotować na atak Putina? Niemiecki minister nie ma złudzeń
Co chce zrobić? Plan zakłada, że wszyscy mężczyźni i kobiety w Niemczech w dniu 18. urodzin otrzymają oficjalny list od Bundeswehry z prośbą o zastanowienie się nad podstawową, sześciomiesięczną służbą wojskową, a także ewentualnym jej przedłużeniem o kolejne 17 miesięcy. "Następnie: kobiety mogą, a mężczyźni muszą wypełnić kwestionariusz online, który zawiera informacje na temat ich sytuacji osobistej, ich stosunku do broni, wiedzy i kondycji oraz stanu zdrowia. Młodzi mężczyźni, którzy odmówią udzielenia informacji, mogą zostać ukarani" - przekazuje niemiecki "Bild".
Putin zaatakuje NATO? Padła konkretna data!
Spośród wszystkich wypełnionych ankiet zostanie wyłonionych ok. 40 tys., których autorzy podejmą podstawową służbę wojskową. "Będą oni następnie wzywani na zbiórki. Kobiety mogą również ubiegać się o zbiórkę. Oczekuje się, że około jedna czwarta osób, z którymi się skontaktowano, wyrazi zainteresowanie usługą. Celem jest zyskanie od 5000 do 7000 dodatkowych żołnierzy poborowych rocznie – już od 2025 roku". Pistorius zaznacza przy tym, że mają to być "najlepsi" kandydaci. "Armia chce rekrutować najsilniejszych, najbardziej odpowiednich, najbardziej zmotywowanych. Nie chcemy nudnej i pozbawionej sensu służby wojskowej" - powiedział. Przyznał także, że należy mieć pełną świadomość, że Putin może zaatakować NATO. "Musimy być przygotowani na to, że może to zrobić w 2029 roku".