"Dziś rano wyruszyłam na samotne polowanie na niedźwiedzia czarnego, jednak zamiast tego, miałam okazję ustrzelić kolejne w tym roku szczenię wilka. Wspaniale było napisać do mojego mężczyzny i powiedzieć, że właśnie zabiłam wilcze szczenię" - takie słowa napisała w mediach społecznościowych niejaka Amber Rose z Montany. Kobieta pochwaliła się przy okazji kilkoma drastycznymi zdjęciami, na których pozuje wraz z martwym i obdartym ze skóry zwierzęciem. Na jej samochodzie widać ślady krwi.
Pochwaliła się trofeum z polowania, okazało się, że zabiła psa
Szybko okazało się, że myśliwa wcale nie ustrzeliła drapieżnika, tylko... psa rasy siberian husky. Internauci wpadli w szał. Pod jej postem pojawiły się setki pełnych furii i rozpaczy komentarzy. Jak podaje "Daily Beast", myśliwa idzie w zaparte, twierdząc, że otworzyła ogień, ponieważ była przekonana, że to groźne zwierzę i obawiała się o swoje życie. "Moje bezpieczeństwo było najwyższym priorytetem. To zwierzę warczało, wyło i zbliżało się do mnie, jakby miało mnie zjeść" - odpierała ataki.
Myśliwa zastrzeliła psa. "Drugi raz zrobiłabym to samo"
W końcu przyznała, że "popełniła błąd", jednocześnie zaznaczyła, że... drugi raz zrobiłaby to samo. "Zastrzeliłabym go, ponieważ był agresywny". Media informują, że biuro szeryfa hrabstwa Flathead, na terenie którego doszło do incydentu, wszczęło śledztwo w sprawie zabójstwa. Tymczasem Rose usunęła z mediów społecznościwych wszystkie posty na temat swojego ostatniego polowania.