Wąż birmański na Florydzie do niedawna nie występował. Jest tam gatunkiem inwazyjnym, zagrażającym miejscowym gatunkom węży oraz tutejszym gatunkom gryzoni i większych ssaków. Niestety, tak jak w przypadku schwytanych okazów innych inwazyjnych gatunków, węża uśpiono i zniszczono wszystkie kryjące się w jego jajowodzie jaja. Z każdego z nich mógłby wykluć się mały wąż, który w niedługim czasie osiągnąłby rozmiary i możliwości rozrodcze swojej gigantycznej i płodnej mamusi.
Ponad 5-metrowa samica pytona birmańskiego to największy pyton, jakiego kiedykolwiek usunięto ze środowiska parku narodowego (Big Cypress National Preserve) znajdującego się na Florydzie.
Naukowcy cieszą się, że schwytanie samicy, zazwyczaj bardzo dobrze ukrytej, to zasługa nowej metody, polegającej na wyśledzeniu z pomocą specjalnego nadajnika sygnałów używanego przez miejscowy „Python Patrol” samca wartowniczego, pilnującego ciężarnej. Tym razem nie udało się takiemu samcowi upilnować bomby wymierzonej w różnorodność gatunkową Florydy.
Wygłodniały prawie sześciometrowy PYTON TYGRYSI grasuje nad Wisłą