Na niszczeniu efektów wspólnej pracy żadnemu Polakowi nie zależy...

2013-09-14 3:00

Rozmowa z Bogdanem Chmielewskim, dyrektorem wykonawczym Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej.

- W maju powrócił pan na stanowisko dyrektora wykonawczego P-SFUK. Jest to okazja, aby po 100 dniach pana pracy zapytać, jak ocenia pan działalność Unii? Czy zastał pan duże zmiany?

- Proszę pozwolić, bym na wstępie przytoczył kilka faktów, które mogą wydawać się oczywiste, jakkolwiek uważam, że powinny one być przytaczane przy każdej okazji. Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa jest największą polonijną instytucją finansową w Stanach Zjednoczonych. Jej rozmiar, a przede wszystkim zakres działalności na pewno przerosły oczekiwania założycieli skupionych wokół księdza Longina Tołczyka, którzy 37 lat temu postanowili założyć "bank", nie mając żadnego kapitału! Główną ideą była chęć pomocy polskim imigrantom, którym amerykańskie banki nie chciały udzielać kredytów na zakup domu. Przez kolejne lata działalności P-SFUK, z usług naszej Unii skorzystało ponad sto tysięcy Polaków mieszkających lub przebywających czasowo w Stanach Zjednoczonych. Dla wielu z nich Unia Kredytowa była pierwszą i często jedyną instytucją, która pozwalała i chciała otworzyć im pierwsze konto czekowe, przyznać kartę kredytową lub udzielić pierwszego kredytu na dom. Przez lata Unia wspomagała i nadal wspomaga też dziesiątki polonijnych szkół, parafii i organizacji. Działania marketingowe Unii wspierają także polonjiną prasę, radio i inne media. Wspomnę tu też o ponad 2000 młodych Polaków, którzy skorzystali już z naszego programu stypendialnego, na który Unia przeznaczyła w sumie ponad 2 miliony dolarów.

Jestem przekonany, że misję wyznaczoną nam przez założycieli naszej Unii, którą jest finansowe wsparcie polskiej grupy etnicznej w USA, Unia Kredytowa realizuje z olbrzymim sukcesem.

Przez lata zmieniły się też zarówno sytuacja gospodarcza w USA i w Polsce, jak również pozycja Polonii i w związku z tym oczekiwania naszych członków. Z tych faktów wynikają też nowe wyzwania, przed którymi stoi nasza instytucja, jak również konieczność modyfikacji strategii naszego działania.

Odpowiadając bezpośrednio na pana pytanie, porównam więc sytuację naszej Unii w roku 2007, kiedy to po raz pierwszy podjąłem się pełnienia funkcji dyrektora wykonawczego, z obecną sytuacją Unii. W roku 2007 głównym wyzwaniem naszej Unii była odpowiedź na pytanie, jak zapewnić naszej instytucji stabilny i konsekwentny wzrost. Ówczesna infrastruktura Unii nie gwarantowała wówczas przyrostu członków, a przez to też przyrostu aktywów. Na tej podstawie podjęto decyzję o rozszerzeniu naszej działalności w zakresie geograficznym. W rezultacie powstały nowe oddziały w Garfield, NJ, Trenton, NJ i Maspeth NY. Zmodernizowaliśmy też istniejące oddziały na Greenpoint Ave. i na Boro Park, NY. W roku 2008 rada dyrektorów zaaprobowała strategię rozwoju naszej Unii w okolicach Chicago, w efekcie czego powstały tam 3 oddziały. Dodatkowo w roku 2008 uruchomiliśmy nasz oddział internetowy, który pozwala przyłączyć się do nas i korzystać z naszych usług bez względu na miejsce zamieszkania w Stanach Zjednoczonych.

Obecnie stajemy przed innymi wyzwaniami, które wynikają przede wszystkim z ciągle trwającego załamania gospodarczego nie tylko w USA, ale i na całym świecie. Naszą strategią na najbliższy okres na pewno będzie lepsze i bardziej efektywne wykorzystanie istniejącej już infrastruktury.

- Mówił pan, że pana dążeniem będzie podwyższenie efektywności działania Unii poprzez: kontrolę kosztów, wyszukanie nowych możliwości dochodów, rozszerzenie oferty usług i usprawnienie obecnych procedur, np. pożyczkowych. Jakie są plany lub przewidywania na następny rok i lata nadchodzące?

- Kontrola kosztów będzie na pewno jednym z moich priorytetów. Niemniej nie powinna się ona odbywać kosztem poziomu usług oferowanych naszym członkom. Polepszenie wyniku finansowego tylko poprzez redukcję kosztów jest w miarę prostym zadaniem, które jednak długoterminowo może mieć bardzo negatywne skutki. Ja przede wszystkim chciałbym skupić się na szukaniu nowych rozwiązań organizacyjnych, technologicznych oraz nowych produktów i usług, które zepewnią lepszą i efektywniejszą działalność naszej unii długoterminowo.

Przez pierwsze trzy miesiące mojego urzędowania wprowadziliśmy już bardzo popularną wśród naszych członków usługę deponowania czeków przez telefon komórkowy. Od początku lipca do tej pory skorzystalo z niej ponad 1000 osób. Drugą usługą zaoferowaną naszym członkom w lipcu bieżącego roku jest możliwość zapłacenia czeku w przypadku braku dostępnej gotówki na koncie (Overdraft Privilege Program).

W sierpniu i wrześniu mamy bardzo atrakcyjną promocję na pożyczki samochodowe - 1,99 proc. na okres do 60 miesięcy. Dotychczas w czasie trwania tej promocji otrzymaliśmy ponad 300 wniosków kredytowych.

Z myślą o usprawnieniu procesu przyznawania pożyczek podjęliśmy decyzję o zakupie nowego programu komputerowego, który pozwoli nam na szybsze elektroniczne komunikowanie się z osobą składającą wniosek o pożyczkę na dom. Od lipca też taki wniosek można już złożyć u nas za pośrednictwem Internetu.

Część z czytelników " Gwiazdy Polarnej" na pewno zauważyła naszą wzmożoną aktywność w tzw. mediach społecznościowych. Zapraszam do odwiedzenia nas na Facebooku, Twitterze lub YouTube. Ponadto wielu naszych pracowników reprezentuje naszą Unię podczas wszystkich ważnych wydarzeń polonijnych tego lata. Jesteśmy obecni wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego i ciekawego w życiu Polonii.

W ostatnich tygodniach dużo czasu spędzamy na przygotowaniu strategicznego planu rozwoju Unii na następne 3 lata. Będzie on w szczegółach dyskutowany z radą dyrektorów na spotkaniu w połowie października. Jedną z moich propozycji na pewno będzie rozwój oferty pożyczkowej i usługowej dla biznesu. Już poczyniliśmy pewne organizacyjne rozwiązania, aby uczynić naszą ofertę bardziej atrakcyjną, ale wiele jeszcze jest do zrobienia na tym polu. Zwłaszcza że pożyczki biznesowe są dla każdej instytucji finansowej źródłem znaczącego dochodu.

Mając na względzie zmiany demograficzne wśród Polonii, rozwijamy i będziemy kontynuować rozwój usług opartych na nowych technologiach. Dzięki wykorzystaniu przez nas nowoczesnych technologii cała gama naszych usług jest już dostępna bez konieczności odwiedzania naszych oddziałów. Dzięki temu możemy obsługiwać członków zamieszkujących praktycznie całe terytorium Stanów Zjednoczonych.

Wiem, że dla wielu czytelników "Gwiazdy Polarnej" nic nie zastąpi przyjemności kontaktu z naszymi pracownikami w oddziałach. Tym bardziej że w mojej ocenie mamy bardzo profesjonalną i doświadczoną grupę pracowników. Dążymy do tego, aby poziom wyszkolenia naszych pracowników był zawsze jak najwyższy. Uważam też, że ciągle powinniśmy analizować demografię Polonii i na tej podstawie podejmować przyszłe decyzje o lokalizacji nowych lub przemieszczaniu obecnych oddziałów Unii.

Na najbliższą przyszłość przygotowaliśmy też specjalne promocje związane tradycyjnie z październikiem jako Miesiącem Dziedzictwa Polskiego. O ich szczegółach dowiecie się państwo już wkrótce z naszych reklam w oddziałach i w prasie.

- Mówił pan też o potrzebie współpracy i zrozumienia pomiędzy członkami Unii, radą dyrektorów i pracownikami Unii. Czy myśli pan, że tak potrzebne harmonijne współdziałanie jest możliwe?

- Odpowiadając jednym zdaniem na to pytanie, powiem, że gdybym nie wierzył w tę możliwość harmonijnego współdziałania, nie podjąłbym się po raz drugi piastowania funkcji dyrektora wykonawczego. Zarówno rada dyrektorów, która reprezentuje różne grupy i środowiska członkowskie, jak i pracownicy włącznie z dyrektorem wykonawczym, mają swoje określone zadania w realizacji strategii oraz bieżącej działalności Unii Kredytowej. Brak zrozumienia i współpracy jest na pewno destrukcyjny dla naszej Unii, a jestem przekonany, że na destrukcji i niszczeniu takiego dzieła, jakim jest Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa, żadnemu Polakowi nie zależy. Pojawiające się różnice w poglądach na rozwój czy też bieżącą działalność Unii są rzeczą normalną i powinny służyć konstruktywnym wnioskom zmierzającym do podejmowania teraźniejszych lub przyszłych decyzji.

Wsród niektórych nowojorskich członków Unii dużo emocji wzbudzało otwieranie oddziałów w Illinois. Istnieją tam duże skupiska Polonii, ale co z rentownością tych inwestycji?

O powodach decyzji otwarcia oddziałów w Chicago wspomniałem już na wstępie naszej rozmowy. Jak już widzimy, cele, jakie postawiono ekspansji Unii do Illinois, są znakomicie realizowane. W ciągu pierwszych trzech lat od ich otwarcia, trzy oddziały w Illinois osiągnęły poziom ponad 104 milionów dolarów w depozytach i 90 milionów w pożyczkach. Dla każdego, kto orientuje się w dynamice rozwoju nowych oddziałów, są to kwoty imponujące. Dodatkowo stosunek pożyczek do depozytów w tamtym regionie wynosi ok. 85 proc. , gdy w całej Unii wynosi on poniżej 60 proc. Jak wiemy, głównym źródłem dochodów Unii są właśnie pożyczki. W Illinois mamy już prawie 10 tysięcy członków i dwie organizacje sponsorujące. Przez ostatnie trzy lata staliśmy się nieodłączną częścią Polonii chicagowskiej. W tym miejscu chciałbym też podziękować Polonii w Chicago za jej życzliwość i zaufanie, jakim od początku obdarzyła naszą Unię.

Jacek Hilgier

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki