Na oczach matki zgwałcili 5-latkę, wcześniej to samo zrobili z kobietą. Putin ich do tego zachęca?

O tym, że jedną z broni, jaką na Ukrainie stosują żołnierze Putina jest gwałt, wiadomo niemal od początku wojny. W maju na przykład na jaw wyszły wstrząsające zbrodnie, jakich Rosjanie dopuścili się w wioskach pod Kijowem. O swoich dramatach ukraińskie kobiety opowiadały wówczas reporterom Sky News. "Mojemu mężowi rosyjski żołnierz strzelił w tył głowy. Potem gwałcił mnie przez półtorej godziny. Zagroził, że jak będę się sprzeciwiać, to zabije też moje dziecko. Kazał się nie rozpraszać i robić, co do mnie należy. Mógłby być moim synem" - relacjonowała 44-letnia Natasza.

Wojna na Ukrainie. "Kazali rodzicom patrzeć, jak gwałcą ich córkę"

W październiku z kolei ONZ opublikowała przerażający raport na temat przestępstw seksualnych Rosjan. Szczegóły porażają. "Rosjanie zgwałcili młodą matkę, wykorzystali jej męża, po czym zmusili parę, by na ich oczach uprawiała seks. Po wszystkim zgwałcili ich 4-letnią córkę. Gdzie indziej wielokrotnie zgwałcili też 83-latkę, a jej niepełnosprawnemu mężowi kazali na to patrzeć" - opisywano w publikacji. 

Prokurator Ukrainy: "Częstotliwość gwałtów się nasila"

Teraz ukraiński prokurator generalny Andrij Kostin informuje, że tego typu zbrodnie są odkrywane na każdym kroku, a częstotliwość gwałtów nasila się. "Wraz z wyzwalaniem kolejnych terytoriów Ukrainy spod rosyjskiej okupacji odnotowujemy coraz większą liczbę gwałtów popełnianych przez żołnierzy agresora; ofiary tych zbrodni to ludzie w bardzo różnym wieku, bez względu na płeć" - mówił w poniedziałek, 5 grudnia. "Cztery miesiące temu mieliśmy 40 zarejestrowanych przypadków gwałtów, obecnie mamy ich już 110 i ta liczba stale wzrasta. W rzeczywistości jest z pewnością znacznie wyższa" - przekazał.

Rosyjscy dowódcy zachęcają żołnierzy, by gwałcili

Podał też wstrząsające przykłady. "Gwałcone są nawet dzieci i osoby starsze. W obwodzie kijowskim pięcioletnia dziewczynka została zgwałcona po tym, jak spotkało to jej 30-letnią matkę. Naszej prokuraturze udało się ustalić podejrzanego, lecz niestety nie przebywa już na terenach kontrolowanych przez Ukrainę" - mówił  prokurator. "W wielu przypadkach ludzie są gwałceni, torturowani, a następnie zabijani przez rosyjskich żołnierzy. Często te gwałty odbywają się na oczach członków rodzin, w tym dzieci". Kostin zaznacza przy tym, że gwałciciele mają przyzwolenie na popełnianie tych zbrodni. "Wielu dowódców wręcz popiera przemoc seksualną, a nawet zachęca żołnierzy do jej stosowania wobec mieszkańców podbitych terenów".