Naukowcy niebawem wskrzeszą wymarłe gatunki zwierząt. Wśród nich gigantyczne bobry sprzed 10 tysięcy lat
Wyobraź sobie, że spacerujesz brzegiem rzeki, gdy nagle za zakrętem na twojej drodze staje bóbr mający półtora metra wysokości! Takie rzeczy już niebawem mogą dziać się nie tylko w koszmarnych snach i dziwnych horrorach. Jak pisze "Daily Star", amerykańscy naukowcy są na dobrej drodze do reaktywacji wymarłych gatunków zwierząt. A te, jak wiemy choćby na przykładzie dinozaurów, potrafią być gigantyczne. Już kilkanaście lat temu było głośno o naukowych wysiłkach zmierzających do ożywienia mamutów. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Badacze chcą przywrócić na naszej planecie także obecność gigantycznych bobrów! Naukowcy każdego dnia intensyfikują wysiłki w tajemniczym przedsiębiorstwie Colossal Biosciences specjalizującym się w przywracaniu do życia wymarłych zwierząt. „Za każdym razem, gdy wchodzę do laboratorium, jestem zszokowana postępem, jaki się tam dokonuje” - powiedziała prof. Beth Shapiro, dyrektor naukowy tej nietuzinkowej firmy.
"Gigantyczny bóbr, który żył w Ameryce Północnej, który miałby około 5 stóp wzrostu. To byłoby zabawne"
Gigantyczne bobry żyły na terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych około 10 tysięcy lat temu. Miały około 5 stóp, a więc ponad półtora metra wzrostu i ponad 15-centymetrowe zębiska. Wyginęły z powodu zmian klimatycznych. Teraz może wrócić i to w ciekawym towarzystwie. Prof. Shapiro przekonuje w "Daily Star", że ma „bardzo długą listę” wymarłych zwierząt, które chciałaby wskrzesić. „Chciałabym popracować nad wszystkimi, by dowiedzieć się więcej o biologii tych zwierząt. Mięsożercy byliby w porządku. Gigantyczny bóbr, który żył w Ameryce Północnej, który miałby około 5 stóp wzrostu. To byłoby zabawne" - nie kryje pani badaczka. Badania oparte na technologii klonowania trwają, a według Colossal Biosciences powrót stworzeń z przeszłości jest „bliższy, niż ludzie myślą” dzięki badaniom nad komórkami macierzystymi. Oby tylko nie skończyło się powtórką z "Parku Jurajskiego"!