Powódź może niebawem wrócić! Z Rumunii płyną ostrzeżenia o wielkich opadach. Zagrożone te same tereny, co poprzednio. Trwa ewakuacja
Wielka powódź dotknęła ostatnio nie tylko Polskę, ale i inne kraje. Najbardziej ucierpiały Czechy i Słowacja, ale także Rumunia. Niestety, teraz nadchodzą stamtąd bardzo niepokojące informacje. Według meteorologów kataklizm może się wkrótce... powtórzyć. Na najbliższe dni prognozowane są na wschodzie Rumunii kolejne gigantyczne ulewy. Może spaść sto litrów wody na metr kwadratowy. Tymczasem powódź, która przetoczyła się przez ten region zaledwie dwa tygodnie temu, poniszczyła zabezpieczenia przed wielką wodą. Teraz może być jeszcze gorzej. „Sytuacja jest gorsza niż ostatnio” — powiedział Costel Fotea, przewodniczący rady okręgu Galati w Rumunii. „W wielu obszarach drogi wodne są zablokowane, rowy nie zostały całkowicie udrożnione, a ilości wody podane przez meteorologów są bardzo wysokie”. W rezultacie władze zarządziły obowiązkową ewakuację ludności z zagrożonych terenów w okręgach Gałacz i Vrancea. Oznacza to, że ludzie, którzy przeżyli już jedną powódź, znów muszą uciekać, a ci, którzy dopiero co odczuli wielką ulgę z powodu uratowanego dobytku, ponownie przeżywają koszmar niepewności jutra.
Sytuacja ma stać się krytyczna w pierwszych dniach października, czyli jutro czy pojutrze. "Nie możemy dopuścić do dalszych strat w ludziach"
„Nikt nie może przebywać na obszarach zagrożonych. Wszyscy burmistrzowie, którzy mają obszary zagrożone, muszą ewakuować stamtąd ludzi. Nie możemy dopuścić do dalszych strat w ludziach” — ogłosiła rada miejska Galati. W niedzielę, 29 września alertem pogodowym objęta była praktycznie cała Rumunia, więc problem może okazać się jeszcze większy. Sytuacja ma stać się krytyczna w pierwszych dniach października, czyli jutro czy pojutrze. Ludzie z ponownie zagrożonych zalaniem terenów trafiają do ośrodków dla powodzian. Może ucierpieć także stolica. Specjalne ostrzeżenia, odpowiednik naszych Alertów RCB, otrzymali już 28 września również mieszkańcy Bukaresztu. Jak podaje Radio Wolna Europa, w ostatnich powdodziach w Polsce, Czechach i innych krajach oficjalne dane mówią o śmierci dwudziestu osób.