Nie złamały jej rosyjska niewola i głodówki, a do swojego kraju wróciła jako bohaterka. Wkrótce też Nadia Sawczenko stała się członkiem Rady Najwyższej, czyli ukraińskiego parlamentu. Jednak gdy tylko stawała na mównicy, od razu krytykowała ukraińskich polityków i rząd, nie zostawiając na nikim suchej nitki. I doigrała się. Prokurator generalny Jurij Łucenko (54 l.) właśnie oskarżył ją o planowanie zamachu terrorystycznego na parlament. Podkreślił, że śledczy mają niezbite dowody, a zamach był planowany przy udziale Rosji, która przekazywała terrorystom broń!
Wniosek o pozbawienie Sawczenko immunitetu poselskiego został przegłosowany, choć ona sama zapewniała, że jest niewinna i może publicznie poddać się badaniu na wykrywaczu kłamstw. A gdy została aresztowana, z miejsca ogłosiła strajk głodowy.