– Tego wieczora lał deszcz. Mój syn razem z kolegami schronili się w budce przy boisku. Nagle podjechał ktoś w czarnym kapturze i oddał strzał! Kolegom syna nic się na stało i to właśnie oni opowiadali policji przebieg zdarzeń – przypomina zrozpaczony ojciec. – Po śmierci syna czuję się tak, jakby moje serce się wypaliło...
Mimo faktu, że do dramatu doszło półtora roku temu, NYPD nieprzerwanie poszukuje sprawcy śmierci nastolatka. – Na terenie, gdzie doszło do tej zbrodni, działa wiele grup przestępczych. Jednak Kemar Brooks nie miał nic wspólnego z działalnością gangów – powiedział detektyw Tom Green. Policja wyznaczyła 22 tysiące dolarów nagrody dla osoby, która pomoże w ujęciu bandyty. Posiadający jakiekolwiek informacje proszeni są o kontakt pod numerem 1-800-577-TIPS.
Nagroda za pomoc w ujęciu sprawców zbrodni sprzed półtora roku. Kto zabił 14-latka?
Tragedia to mało powiedziane... Cassell Brooks z Bronksu dalej nie może pogodzić się ze śmiercią swojego syna. Kemar Brooks (14 l.) zginął 27 lipca 2012 roku na boisku nieopodal swojego domu. Poniósł śmierć od kuli w Haffen Park. Na terenie gdzie mieszkał często dochodzi do potyczek gangów.