Powódź w Hiszpanii to kataklizm o niewyobrażalnych rozmiarach. Naukowcy mówią, że wody było cztery razy więcej niż w Lądku-Zdroju
Powódź w Hiszpanii to katastrofa o rozmiarach, które naprawdę mogą szokować. Zdjęcia i filmy widoczne na portalach informacyjnych i w mediach społecznościowych pokazują apokaliptyczne sceny na ulicach południowo-wschodniej części tego pięknego kraju. Na zdjęciach satelitarnych widać też, że ogromny teren, gdzie wcześniej był ląd, zmienił się w ogromne jezioro. Liczba ofiar oficjalnie wynosi teraz 158, najwięcej ludzi zginęło w Walencji. Wielu utonęło we własnych samochodach, próbując uciekać przed nadciągającą wodą. Ale nie mieli szans, bo była to powódź błyskawiczna, o jakiej dotąd nikomu się nie śniło. Naukowcy obliczają, że powódź w Hiszpanii to katastrofa jeszcze większa od tej, jaka w połowie września nawiedziła Polskę. W miejscach, które w ostatnich dniach doszczętnie zniszczył potop w Hiszpanii, spadło w ciągu czterech godzin tyle wody, co w Lądku-Zdroju podczas wrześniowej powodzi w ciągu czterech dni. Tak powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską dr Radosław Stodolak, hydrolog z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Trwa akcja ratunkowa, wojsko pomaga sprzątać. Meteorolodzy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec
Tymczasem trwają poszukiwania zaginionych, a liczba ofiar niestety może jeszcze zdecydowanie wzrosnąć. Kolejne ciała odnajdywane są zwłaszcza w regionach Walencja i Kastylia-La Mancha. Najwięcej ofiar jest w 25-tysięcznej miejscowości Paiporta, gdzie zginęło ponad 60 mieszkańców. Z kolei w La Torre odnaleziono aż osiem osób na jednym podziemnym parkingu. Wiele miejsc jest odciętych od świata, wciąż nie działa połączenie kolejowe z Madrytem i nie będzie działało szybciej niż za dwa-trzy tygodnie, kilkadziesiąt tysięcy osób nadal nie ma dostępu do energii elektrycznej. Zaczyna się sprzątanie błota z ulic. Mieszkańcom pomaga wojsko. Władze Hiszpanii wysłały do regionów ogarniętych kataklizmem ponad 1,2 tys. żołnierzy ze specjalnej jednostki ratowniczej, do Walencji przyjedzie jeszcze pięciuset. Aresztowano już kilkudziesięciu szabrowników. Tymczasem meteorolodzy ostrzegają, że pogoda nadal będzie niebezpieczna. Alerty ogłoszono w Andaluzji, Aragonii, Katalonii, Walencji oraz na Balearach.