Kendall Jenner, jedna z najsłynniejszych współczesnych modelek, która od kilku lat nosi tytuł najdroższej modelki świata, była jedną z gwiazd tegorocznej MET Gali, czyli imprezy, która jest prawdopodobnie najważniejszym wydarzeniem w świecie mody w USA. To właśnie wtedy (wydarzenie odbywało się w maju), jej przyrodnia siostra, Kim Kardashian (42 l.) zadała szyku w kultowej sukience Marylin Monroe, w której aktorka zaśpiewała słynne "Happy Birthday" Johnowi F. Kennedy'emu. W kuluarach mówiono, że Kardashian nie jest godna noszenia historycznej, wartej 5 mln dolarów kreacji. Potem zarzucono jej także, że w trakcie użytkowania podarła sukienkę.
Kendall Jenner przed MET Galą: "Piłam, sikam, niech nikt mnie nie ocenia"
Teraz okazało się, że to nie był jedyny skandal, jaki przy okazji gali MET wywołały siostry Kardashian-Jenner. Jak donosi "Page Six", w najnowszym odcinku reality show poświęconego życiu tej celebryckiej rodziny, Kendall Jenner przyznała, że w drodze na imprezę zrobiła coś, co nie zdarza się jej zbyt często. W pewnym momencie w limuzynie zachciało jej siusiu. Stwierdziła, że dłużej nie wytrzyma i postanowiła wysiusiać się do kubełka na lód. "Piłam wodę, muszę sikać, niech nikt nie nie ocenia" - powiedziała do swojej ekipy, która eskortowała ją na wydarzenie.
MET Gala 2022. Załatwiła się w limuzynie, potem wyszła na czerwony dywan
Panna Jenner przyznała jednak, że nie wycelowała w wiaderko. "Osikałam sobie stopy, niestety" - stwierdziła. Prawdopodobnie ucierpiała też zjawiskowa sukienka od Prady, którą tego wieczoru miała na sobie. To wszystko jednak nie przeszkodziło jej spacerować potem jak gdyby nigdy nic po czerwonym dywanie. Ciekawe, kto po niej posprzątał?