Najmłodsi giną od kul przestępców

2014-07-08 2:00

Największym zagrożeniem dla dzieci okazują się... ulice Nowego Jorku i znajdująca się na nich broń. Z najnowszego raportu miejskiego Wydziału Zdrowia wynika, że w ciągu dekady kule śmiertelnie raniły 200 dzieci w wieku od 15 do 17 lat.

Eksperci brali pod uwagę dane zebrane z nowojorskich komisariatów za okres od 2002 do 2011 roku. Pokazują one czarno na białym, że broń – i zadane nią rany – stała się najczęstszą przyczyną zgonów wśród nastolatków. Dzieci ginęły od niej przez przypadek – będąc w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze – albo były zabijane celowo... Drugą przyczyną zgonów dzieci w metropolii są wypadki samochodowe – 80 przypadków śmiertelnych. Wstrząsający jest również fakt, że coraz częściej młodzi giną od ran zadanych nożem – w taki sposób w ciągu tej samej dekady śmierć poniosło 63 nastolatków. Inne przyczyny zgonów to: samobójstwa przez powieszenie (35 przypadków) oraz przypadkowe (nieumyślne) upadki z dużych wysokości. A jakie okolice są najniebezpieczniejsze dla młodych ludzi? Z raportu wynika, że Bedford-Stuyvesant i Crown Heights na Brooklynie są najbardziej zabójcze dla dzieci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki