Najmniejsze dziecko urodziło się na oddziale ratunkowym tokijskiego szpitala uniwersyteckiego Keio. Jeszcze przed cesarskim cięciem lekarze zdawali sobie sprawę, że czeka ich walka o życie wcześniaka urodzonego w zaledwie 24 tygodniu ciąży. O wcześniejszym rozwiązaniu zdecydowali specjaliści, ponieważ od pewnego czasu dziecko nie przybierało na wadze, co było niepokojące. Natychmiast po urodzeniu osesek trafił na oddział intensywnej terapii.
Dane o urodzeniach wcześniaków na świecie gromadzi Uniwersytet Iowa i to on ogłosił, że wcześniak z Japonii jest najmniejszym chłopcem na świecie, którego udało się uratować.
Lekarze w tokijskim szpitalu obawiali się o życie malucha, mieszczącego się bez trudu w dwóch złożonych dłoniach. W szpitalu przebywał długo: jeszcze dwa miesiące po terminie porodu jaki wyznaczono jego mamie.
Chłopiec trafił do domu w dobrym stanie, ważąc 3,2 kg, a więc jak duża część urodzonych w terminie chłopców. Przybrał na wadze prawie 3 kg, je już normalnie i wszystko wskazuje na to, że będzie się dobrze rozwijał.
Matka chłopczyka opowiedziała dziennikarzom o swoich wątpliwościach. Dziecko było tak małe, że wręcz trudno było o optymizm. Długo nie miała pewności, czy uda się je uratować. Teraz cieszy się, że jej synek tak bardzo urósł i przybrał na wadze. Jestem szczęśliwa – zapewnia.
Najmniejsza dziewczynka na świecie, która w 2015 roku urodziła się i przeżyła w szpitalu w Niemczech, ważyła 252 gramy.