Burmistrz – chcąc załagodzić sytuację i poprawić relacje między zwaśnionymi stronami – zorganizował w City Hall spotkanie przy „okrągłym stole”. Zasiadł jako mediator między Williamem Brattonem (66 l.), reprezentującym departament policji, a wielebnym Alem Sharptonem (59 l.) wyrażającym głos dużej części mieszkańców metropolii. Rozmowy – podobnie jak narastający konflikt i bunt wobec działań policji – były burzliwe i pełne emocji. Zwłaszcza z ust Ala Sharptona padło wiele ostrych słów tak pod adresem szefa NYPD, jak i samego burmistrza. Co więcej, nieoczekiwanie w dyskusję został włączony syn Billa de Blasio, Dante. Jak to możliwe? – Gdyby Dante nie był twoim synem, też byłby kandydatem dla policji, aby potraktować go brutalnie i złamać jego prawa oraz swobody obywatelskie – powiedział duchowny do burmistrza, kiedy ten starał się tłumaczyć działania funkcjonariuszy oraz fakt, że czasami konieczne jest użycie „zdecydowanych argumentów”. Obie strony zgodziły się, że nowojorscy policjanci powinni przejść dodatkowe szkolenia, szczególnie co do postępowań i technik aresztowań osób stawiających opór. Sharpton stwierdził, że funkcjonariusze NYPD powinni zrezygnować z podduszania (chokehold – czyli podkładania ramienia między szyję a brodę podczas aresztowania). Zdaniem wielebnego, właśnie to doprowadziło do zawału u Erica Garnera podczas aresztowania na Staten Island... – Trzeba raz na zawsze skończyć z brutalnością policji. Wy macie stać na straży porządku i bezpieczeństwa. Nie możecie stosować technik, które zagrażają życiu ludzi – grzmiał Sharpton, który zapowiedział w City Hall wielki marsz przez Verazzano Bridge na Staten Island przeciwko brutalności policji. Ma się on odbyć 23 sierpnia.
Najpierw „okrągły stół”, później marsz sprzeciwu wobec brutalności NYPD. Policja ma chronić, a nie... dusić
Bill de Blasio (53 l.) zaangażował się w narastający konflikt między szefem NYPD oraz mieszkańcami Nowego Jorku burzonymi na „brutalność policji”. Spór zaczął eskalować od czasu interwencji stróżów prawa, którzy – zdaniem licznych nowojorczyków – zbyt brutalnym działaniem doprowadzili do śmierci aresztowanego. Mężczyzna zmarł na zawał.