Przeżył walkę na froncie II wojny światowej, pandemię koronawirusa i katastrofalne powodzie, jakie nawiedzały Nowy Orlean. W wieku 112 lat zmarł w Nowym Orleanie Lawrence N. Brooks. Był najprawdopodobniej najstarszą osobą w całych Stanach Zjednoczonych, a z całą pewnością najstarszym amerykańskim weteranem II wojny światowej. O śmierci Lawrence'a N. Brooksa poinformowały agencja Associated Press oraz amerykańskie Narodowe Muzeum II Wojny Światowej. Placówka ta od 105. urodzin seniora co roku organizowała dla niego urodzinowe przyjęcie, a w dwóch ostatnich latach z powodu pandemii koronawirusa była to specjalna defilada przed oknami wiekowego weterana. Lawrence N. Brooks urodził się we wrześniu 1909 roku.
NIE PRZEGAP: Rzeź w Kazachstanie! Bunt przeciw drożyźnie. Kostnice pełne demonstrantów
NIE PRZEGAP: Polak zamordowany w Londynie! 46-latek wyszedł po papierosy i zginął
Od 1940 roku należał do 91 Regimentu wojsk inżynieryjnych. Dochował się dwóch synów i kilkudziesięciu wnuków i prawnuków. Mężczyzna pytany o przyczynę swojej długowieczności podawał prostą i zaskakującą receptę. Zdrowa dieta i zero alkoholu? Nic z tych rzeczy! Według 112-latka chodziło o coś zupełnie innego. "Służyć Bogu i być miłym dla ludzi, nie żywić wobec nikogo wrogości" - tak mówił o tajemnicy swojego długiego życia Amerykanin.