W życiu każdego chorwackiego winniczka przychodzi taka chwila, kiedy ma szansę zostać międzynarodową gwiazdą sportu! Bo już siedem razy zorganizowano tam wielkie wyścigi ślimaków. Kilkanaście najbardziej dorodnych i chybkich mięczaków sunie po około dwumetrowym torze biegowym, a każdy wysila nogę.
W tym roku zwyciężył winniczek ze szczęśliwym numerem 7. Lecz cóż to za szczęście, po co to wszystko?! Wnet i tak wszystkie ślimaki skończyły w zupie, bez względu na wynik wyścigu! Czy rekordzista, czy leser, każdy zawodnik wylądował niestety w wielkim garze, a potem w brzuchach jurorów.