Księżna Kate próbowała usmażyć naleśniki. Skończyło się kulinarną katastrofą! Wszystko się nagrało
Wydawałoby się, że praca, jaką musi wykonywać księżna Kate, to łatwizna. Ot, przetnie kilka wstęg, uśmiechnie się, założy jakąś elegancką kreację i powie kilka słów o pokoju na świecie. Lecz jak się właśnie okazało, życie małżonki księcia Williama nie zawsze jest usłane różami! Bywa usłane pofałdowanymi naleśnikami. Żona księcia Williama odwiedziła dom opieki dla seniorów Oxford Nursing Home w Slough, a tam czekało na nią bojowe zadanie - zrobienie kilku naleśników pod okiem pracowników placówki. Oczywiście wszystko było nagrywane i transmitowane w telewizji, a miliony Brytyjczyków zasiadły przed telewizorami. Proste? Nic z tych rzeczy! Kate była wyraźnie zdenerwowana i dopytywała, jak właściwie zrobić naleśnika, a potem było tylko gorzej.
Dramat księżnej Kate nad patelnią. "Próbuję. To nie działa! To zmierza donikąd"
Kate zaczęła nerwowo mówić o tym, jak kiepsko jej idzie! "Dzieci nie mogą się doczekać, aż wieczorem po szkole zrobią własne naleśniki, więc czy mogę prosić o lekcję? Moje naleśniki zawsze przyklejają się do patelni lub lądują na suficie lub na podłodze". Potem przerażona Kate wzięła patelnię i powiedziała: "OK, więc mam to po prostu wlać tutaj? Ile? Bardzo cienko? Jestem naprawdę zdenerwowana. Czy naleśniki są popularne? Czy wszyscy wiedzą, że dzisiaj w menu są naleśniki?" - mówiła. "Tutaj się mylę, zawsze staram się zawrócić je zbyt szybko" – dodała, gdy pierwszy naleśnik przywarł do patelni. "Chciałabym, żeby grała jakaś muzyka czy coś! Próbuję. To nie działa! To zmierza donikąd. Może moje dzieci nie będą chciały, żebym robiła z nimi naleśniki, kiedy wrócą ze szkoły. Jak sprawić, by się ruszyły, nie pękając w środku? Proszę, nie pokazuj wszystkim, że ten naleśnik jest mój!" - mówiła Kate, pokazując na dziwne kłębowisko z ciasta. Cóż, nikt nie jest doskonały!