Akcja pod Nanga Parbat. Przypomnijmy - dramat pod Nanga Parbat zaczął się w czwartek, 25 stycznia. Dwójka himalaistów Tomasz Mackiewicz oraz Eli Ravol miała ogromne kłopoty z zejściem z góry. Polak został w szczelinie na wysokości 7280 metrów, zaś Francuzka zeszła poniżej 7000 metrów, skąd uratowali ją uczestnicy wyprawy na K2. Tomasz Mackiewicz został uznany za zaginionego. Według lekarzy, Eli Revol może grozić nawet amputacja nóg oraz rąk. Francuzka trafiła już do szpitala, gdzie znajduje się pod opieką lekarzy. Kobieta udzieliła także dużego wywiadu agencji AFP i opisała dramat, który rozegrał się pod Nanga Parbat. - W pewnym momencie nie mógł oddychać, zdjął z twarzy maskę zabezpieczającą przed niską temperaturą i zaczął na moich oczach zamarzać. Jego nos zrobił się po prostu biały. Tak samo ręce. Z jego ust stale ciekła krew - opisała himalaistka. Eli Revol przyznała jednocześnie, że gdy zaczęła schodzić, cały czas myślała o polskim wspinaczu. - Byłam bez sprzętu, bałam się jednak bardziej o Tomka, niż o siebie - przyznała.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat na Nanga Parbat. Trwa akcja ratunkowa [AKTUALIZACJA]