- Co do Tomka... bardzo chciałabym wierzyć... to twardziel, który z niejednej opresji w życiu wychodził, ale jeżeli szwankuje organizm... Tomek ma problemy z oddychaniem. Jego mózg jest niedotleniony. Jeżeli przeżyje, to będzie cud - powiedziała Małgorzata Sulikowska w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Akcja ratunkowa (w składzie: Denis Urubko, Adam Bielecki, Jarek Botor i Piotr Tomala) wyruszyła na szczyt o 12:50 (czasu polskiego). Himalaiści wyposażeni są w tlen, tlen medyczny, sprzęt biwakowy i wspinaczkowy oraz leki. Są przygotowani na 2-3 dni samotnego przebywania w górach. - Pewne są dwie informacje: Eli przeżyła. Pisała, że jest wycieńczona, głodna i spała tylko pięć minut. Drugi news jest taki, że Tomek i Eli zdobyli szczyt Nanga Parbat. Skoro tak napisała Eli, to domyślam się, że będzie potrafiła to udokumentować. Mam nadzieję, że Tomka ten sukces utrzyma przy życiu. Skoro zdobył szczyt, to nie może ot tak odejść. On też to wie - komentuje Małgorzata Sulikowska w WP.
Nie wiadomo, gdzie Tomasz Mackiewicz spędził noc. Do rodziny himalaisty docierają sprzeczne informacje. Początkowo media informowały, iż mężczyzna spał w namiocie. - Od żony Tomka dowiedziałam się, że prawdopodobnie został w jamie. Jeżeli tak było, to jest to dramatyczna wiadomość. Choć szczerze, sama już nie wiem, co mam o tym myśleć. Ania powiedziała jednak: namiotu nie było - wyznała Sulikowska.
Siostra Tomasza Mackiewicza zaapelowała: - Jedyne o co teraz proszę, to myślmy o Tomku pozytywnie, wysyłajmy pozytywną energię i wizualizujmy powodzenie tej akcji.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczne słowa żony polskiego himalaisty, Tomasza Mackiewicza [WIDEO]