Akcja pod Nanga Parbat. Dramat, który rozegrał się w Himalajach odbił się szerokim echem na całym świecie. Polski wspinacz, który zdobył Nanga Parbat, nie zdołał zejść do obozu i został w szczelinie na wysokości około 7200 metrów. Jego towarzyszka, Eli Revol zdołała zejść poniżej i udało się ją uratować dwóm himalaistom, którzy przylecieli pod Nanga Parbat specjalnie spod K2. Teraz Francuzka opisała jak dokładnie wyglądał dramt w Himalajach. - Słuchaj, helikoptery przybędą tu późnym popołudniem, a ja muszę zejść; one tu dotrą, by Ciebie zebrać - tak brzmiały ostatnie słowa himalaistki do Tomasza Mackiewicza. Jak wyznała kobieta, Polak był już w bardzo złym stanie. - Krew nie przestawała wyciekać z jego ust. Symptomy ogólnej opuchlizny, będącej ostatnią fazę choroby wysokościowej, hipoksji hipobarycznej, która jest konsekwencją przebywania na dużej wysokości i niedotlenienia, wskazywały, że szanse na przeżycie Tomasza są niewielkie - oceniła.
ZOBACZ TAKŻE: Dramat na Nanga Parbat. Trwa akcja ratunkowa [AKTUALIZACJA]