Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że zdarzenia w Nangar Khel nie były zbrodnią wojenną, ale źle wykonanym rozkazem. Oskarżeni wojskowi dostali kary w zawieszeniu. W poprzednim tygodniu ppłk Gerard Konopka zażądał kary 8 lat więzienia dla ppor. Łukasza Bywalca (jako jedyny wciąż jest w wojsku), 12 lat - dla chor. rez. Andrzeja Osieckiego, 8 lat - dla plut. rez. Tomasza Borysiewicza i 5 lat dla - st. szer. rezerwy Damiana Ligockiego. Ostatecznie skład sędziowski WSO uznał, że "nie ma przekonującego dowodu, że doszło do zbrodni wojennej przez oskarżonych - co nie oznacza, że nie popełnili oni przestępstwa".
Warto dodać, że to precedensowy wyrok w historii polskiej armii i polskiego wymiaru sprawiedliwości. W pierwszym procesie sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych żołnierzy, jednak po apelacji prokuratury sprawa czwórki z siedmiu oskarżonych została złożona do ponownego rozpatrzenia. Przypomnijmy, w sierpniu 2007 roku w wyniku ostrzału z broni maszynowej i moździerza wioski Nangar Khel na miejscu zginęło osiem osób, w tym troje dzieci.
Zobacz też: Gen. Waldemar Skrzypczak o wyroku ws. Nangar Khel: Oskarżonych było zbyt mało