Część rosyjskich żołnierzy, którzy okupują okolice elektrowni atomowej w Czarnobylu od jakiegoś czasu stacjonowała w Czerwonym Lesie, jednym z najmocniej napromieniowanym miejsc w strefie wykluczenia. Dodatkowo kopali w nim okopy. Na skutki tych działań nie trzeba było długo czekać. Jarosław Jemelianenko, członek Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia, powołując się na swoje źródła na Białorusi, przekazał, że z okolic Czarnobyla wywieziono już 7 autobusów, pełnych napromieniowanych Rosjan. Wszyscy mieli trafić do białoruskiego centrum leczenia chorób popromiennych. "Zasady zachowania na terytorium strefy wykluczenia są jasne i obowiązują każdego, bo fizyka działa niezależnie od statusu czy pagonów. Przy minimalnej inteligencji dowódców czy żołnierzy można było uniknąć takich konsekwencji. Kraina małp" - napisał na Facebooku.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski żołnierz chwali się żonie, ile nakradł w Ukrainie. Ona zachęca: "Bierz, co się da!"
W środę (30 marca) wieczorem agencja AFP, powołując się na informacje przedstawiciela Pentagonu, podała, że rosyjskie wojska zaczęły wycofywać część jednostek okupujących Czarnobyl. Według resortu jest to jeden z obszarów, z których Rosja wycofała żołnierzy na Białoruś w celu uzupełnienia jednostek - podał PAP.
CZYTAJ TAKŻE: Putin walczy o przetrwanie! Sensacyjne doniesienia! "Sprawy zaszły zbyt za daleko"