Minister spraw zagranicznych Litwy: ataki hybrydowe nasilają się także w krajach NATO. "Moskwa musi dostać jasny komunikat"
Cyberataki, dezinformacja polegająca na hakowaniu serwisów informacyjnych, zakłócanie sygnału GPS potencjalnie zagrażające bezpieczeństwu lotnictwa cywilnego, akty sabotażu takie jak podpalenia, nasyłanie na granicę tłumu migrantów - to elementy wojny hybrydowej, którą Rosja i Białoruś prowadzą przeciwko krajom zachodnim w odpowiedzi na pomoc udzielaną Kijowowi w wojnie na Ukrainie. Ataki hybrydowe nasilają się także w krajach NATO - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy przed spotkaniem szefów dyplomacji państw unijnych w Luksemburgu. Gabrielius Landsbergis powiedział, że należy wysłać Moskwie "jasny sygnał" odnośnie tego, że w razie eskalacji nadejdzie odpowiedź.
"Musimy bardzo jasno określić, co zamierzamy z tym zrobić, ale niestety nie sądzę, że wysyłamy odpowiedni sygnał"
"Musimy bardzo jasno określić, co zamierzamy z tym zrobić, ale niestety nie sądzę, że wysyłamy odpowiedni sygnał. Moskwa musi dostać jasny komunikat, że w przypadku eskalacji otrzyma odpowiedź z naszej strony" - powiedział minister spraw zagranicznych Litwy w Luksemburgu. Wojna hybrydowa ma na celu destabilizację, wzbudzanie poczucia zagrożenia, utrudnianie życia. Cyberataki przeprowadzane są także na prywatne przedsiębiorstwa, zwłaszcza te, które mają jakieś strategiczne znaczenie dla logistyki czy bezpieczeństwa, ale cele mogą być także w dużej mierze przypadkowe i z logicznego punktu widzenia niestrategiczne. Takie działania mają wzbudzać niepewność w społeczeństwie i niechęć do przeciwstawiania się Rosji.