Młodociani bandyci grasują od początku listopada w okolicy Allerton. Są bezlitośni i świetnie zorganizowani. 9 listopada trzech osiłków napadło na idącego ulicą przy Matthews Ave. 17-latka. Jeden z nich wykręcił chłopakowi rękę, dwaj przeczesali mu kieszenie, a czwarty stał na czatach. Wtedy nic nie ukradli, ale odbili sobie w następnym skoku. Nieco tydzień później zaatakowali 31-latka u zbiegu Allerton Ave. i Baker Ave. Byli znacznie brutalniejsi - uderzyli ofiarę w brzuch i twarz oraz zabrali jej 5 tys. dol., komórkę i łańcuszek. 22 listopada rabusie zaatakowali aż cztery razy w ciągu trzech godzin. Napadli 14-latka, którego uderzyli w głowę, 25-letnią kobietę i 19-latka, któremu ściągnęli z uszu słuchawki. Do ostatniego napadu doszło w poniedziałek około 5.30 pm na stacji Allerton Ave. Bandyci okrążyli siedzącego na ławce 15-latka i próbowali wyszarpać mu z ręki telefon. Uciekli z niczym.
Nastoletnia banda okrada przechodniów
Przez cały miesiąc terroryzowali mieszkańców Bronksu. Teraz wizerunki członków bandy ujawniła policja, która próbuje ich zatrzymać. Poszukiwani to nastoletni rabusie, którzy w listopadzie okradli aż osiem osób.