Od początku wojny na Ukrainie reakcja papieża na konflikt była przedmiotem krytyki. Franciszek nie potępił wprost Putina, a w końcu napisał na Twitterze, że „wszyscy jesteśmy winni” wybuchowi wojny, w mętny sposób uznając, że to ogólna kondycja moralna ludzkości wywołała to nieszczęście. Teraz papież Franciszek poszedł krok dalej. W sposób zdumiewająco podobny do retoryki kremlowskich oficjeli wypowiedział się dla „Corriere della Sera” o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji” jako o możliwej przyczynie rosyjskiej agresji. "To złość, nie wiem, czy została sprowokowana, ale może ułatwiona" – dodał. To nie wszystko. Podał też w wątpliwość pomoc dla Ukrainy. „Nie mogę odpowiedzieć, jestem za daleko, na pytanie, czy słuszne jest zaopatrywanie Ukraińców" - powiedział papież. Jak dodał, jest gotów spotkać się z Władimirem Putinem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Papież ujawnił sekret Putina! Podał datę zakończenia wojny
PRZECZYTAJ TAKŻE: Orban wiedział, że zacznie się wojna i chciał rozbioru Ukrainy?! Szokujące oskarżenia
"Oczywiście konieczne było to, by przywódca Kremla "otworzył jakieś okno". Nie otrzymaliśmy dotąd odpowiedzi i wciąż nalegamy, choć obawiam się, że Putin nie może i nie chce tego spotkania w tym momencie. Jak można nie zatrzymywać takiej brutalności?" - stwierdził Franciszek, w dziwny sposób lawirując między obwinianiem NATO o wybuch wojny na Ukrainie a potępianiem brutalności rosyjskich wojsk. Tymczasem dziś pojawiły się także inne wiadomości na temat Franciszka. Według "Clarin" papież zawiesza wszelką działalność na 10 dni z powodów zdrowotnych, a konkretnie z powodu kłopotów ortopedycznych z kolanem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Papież Franciszek ZAWIESZA działalność! "Jest pod opieką lekarzy"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Oto Aniołki Putina! Te celebrytki wspierają wojnę na Ukrainie. Szokujące WIDEO