61-letni Polak mieszkał w miasteczku Grantham w Anglii - czytamy na wyborcza.pl.
To właśnie tam cicho i spokojnie produkował amfetaminę na zlecenie gangsterów. A w tym co robił był naprawdę dobry! Nie dość, że szybko wykonywał swoje zadanie, bo w dwa dni potrafił wyprodukować 40 kilogramów narkotyku, to jeszcze nie robił fuszerki. Jego amfetamina była bardzo wysokiej jakości, bo aż 78-procentowa!
Zobacz: Narkotykowa plaga w Koszalinie
Brytyjska policja, która zajęła się sprawą polskiego nauczyciela chemii przyznała, że amfetamina była najlepszej jakości jaką kiedykolwiek widzieli. Cała produkcja szła dobrze, ale do czasu.
Chemik wpadł, bo policja znalazła prawie 800 gramów narkotyków ukrytych w samochodzie jego młodszego kompana. Prawdopodobnie ktoś życzliwy doniósł czym zajmuje się chemik. „Profesor” trafił do więzienia i w ciągu najbliższych 10 lat raczej nie popracuje w laboratorium.