Włoscy naukowcy ogłaszają przełomowe wyniki badań nad Całunem Turyńskim. Uważają, że jednak powstał w czasach Jezusa
Całun Turyński to tajemniczy czterometrowy kawałek płótna z brązowymi śladami czegoś, co wygląda jak odcisk twarzy mężczyzny. Przechowywany jest w kaplicy Świętego Całunu, znajdującej się w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie. Po raz pierwszy pokazano ten przedmiot publicznie w XIV wieku i ogłoszono wtedy, że właśnie w to płótno owinięto ciało Jezusa zdjętego z krzyża, a ślady na materiale to odcisk twarzy samego Chrystusa. Razem z rozwojem nauki powstawało coraz więcej teorii na temat Całunu Turyńskiego, przy czym jedni dowodzili jego autentyczności, a inni wręcz przeciwnie. Badania przeprowadzone w latach 80. XX wieku przyniosły rozczarowujące rezultaty - ich wyniki wskazywały na to, że całun powstał dopiero w średniowieczu, setki lat po śmierci Jezusa.
Trzęsienie ziemi kluczem do kwestii Całunu Turyńskiego?
Potem głoszono inne teorie. Przykładowo 10 lat temu włoscy naukowcy z Politechniki w Turynie ogłosili, że całun ma jednak dwa tysiące lat. Okryli, że tego rodzaju odbicie na płótnie mogło powstać tylko w wyniku... trzęsienia Ziemi - i to o sile co najmniej 8,2 stopnia w skali Richtera, bo tylko ono byłoby w stanie wyzwolić ruch cząsteczek potrzebny do wytworzenia podobnego odcisku. Trzęsienie ziemi występujące w okolicy miejsca ukrzyżowania Jezusa i mające taką siłę miało miejsce właśnie w 33 r. n.e., czyli w roku śmierci Chrystusa.
Najnowsze badania przeprowadzono z wykorzystaniem tak zwanego szerokokątnego rozpraszania promieni rentgenowskich
A najnowsze odkrycia, także poczynione we Włoszech, również potwierdzają autentyczność Całunu Turyńskiego. Naukowcy z włoskiego Instytutu Krystalografii Narodowej Rady ds. Badań Naukowych przeprowadzili badanie z wykorzystaniem tak zwanego szerokokątnego rozpraszania promieni rentgenowskich (WAXS), by prześledzić, jak starzeją się nici Całunu Turyńskiego. Jak twierdzą Włosi, badania wykazały, iż całun powstał jednak w czasach Chrystusa. Oczywiście za jakiś czas mogą pojawić się nowi naukowcy i nowe metody badawcze, a wraz z nimi jeszcze inne wnioski dotyczące Całunu Turyńskiego.