Wiadomo, jaką trucizną otruto Nawalnego! Niemieccy lekarze po przeprowadzeniu badań w berlińskiej klinice Charite, gdzie obecnie przebywa rosyjski opozycjonista, są coraz bliżej dokładnego określenia tej substancji. Wiadomo już, że trucizna należy do tak zwanych inhibitorów acetylocholinoesterazy, choć konkretny związek chemiczny nie został jeszcze zidentyfikowany. Ale te nowe dane wystarczą, by budzić niepokój. Niektóre substancje z tej grupy są stosowane jako środki owadobójcze przeciw robactwu, a bardzo małe dawki stosuje się w leczeniu demencji.
Objawy zatrucia inhibitorami acetylocholinoesterazy to między innymi halucynacje, wymioty, drganie mięśni. Niemieccy lekarze określają stan rosyjskiego opozycjonisty jako ciężki, ale stabilny. Jego życiu nic nie zagraża, jednak neurologiczne skutki otrucia mogą być nieodwracalne. Na razie Nawalny jest w stanie śpiączki farmakologicznej i nie wiadomo, jak wielkie szkody poczyniła w tym zakresie trucizna. Tymczasem niemiecka kanclerz Angela Merkel pilnie wezwała rosyjskie władze do przeprowadzenia śledztwa w sprawie ataku na Nawalnego. Rosjanie utrzymują, że badania przeprowadzone w szpitalu w Omsku wykluczyły, by w organizmie opozycjonisty znajdowała się jakakolwiek trucizna.