"Cytuję oficjalne dane z dzisiejszego pomiaru temperatury: Nawalny A.A., ostry kaszel, temperatura 38,1" - taka informacja pojawiła się niedawno na oficjalnym Instagramie Aleksieja Nawalnego. Uwięziony lider rosyjskiej opozycji regularnie przekazuje przez swoich adwokatów relacje z pobytu w kolonii karnej położonej sto kilometrów od Moskwy. Informacje napływające z więzienia i opowieści Nawalnego są coraz bardziej niepokojące. Dziś podano, że lider opozycji trafił do izby chorych w związku z pogorszeniem się jego stanu zdrowia. Na co zachorował Aleksiej Nawalny? Chwilę przed przeniesieniem z celi, gdzie przebywał z innymi zakażonymi, zdążył poinformowac o tym świat: "Dzisiaj: już trzecia osoba z mojej eskadry została niedawno hospitalizowana z powodu gruźlicy. W oddziale jest 15 osób, czyli choruje 20 procent obecnych, to znacznie więcej niż próg epidemiologiczny. I co? Myślicie, że alarm, syreny karetek? Nikogo to nie obchodzi, szefowie martwią się tylko o to, jak ukryć statystyki. (..) Mięso z naszej żywności zostało skradzione w Moskwie. We Włodzimierzu skradziono olej i warzywa. A na miejscu, w Pokrowie, zabrano ostatnie okruchy. Pozostawiono więźniom owsiankę, kleik i mrożone ziemniaki. By wzmacniali swoją odporność" - podał Nawalny przez swoich przedstawicieli.
NIE PRZEGAP: Asteroida gigant zderzy się z Ziemią?! NASA zaczyna przygotowania, podano DATĘ
Nawalny miał wysoką gorączkę i kaszel, jednak nie przerwał rozpoczętego w zeszłym tygodniu strajku głodowego. Dwa tygodnie temu też skarżył się na złe samopoczucie i fatalną opiekę medyczną. Jak twierdził, jest poddawany torturom. "Pogorszenie stanu mojego zdrowia jest bezpośrednim skutkiem działań i zaniechań funkcjonariuszy Federalnej Służby Więziennej (...) Faktycznie jestem poddawany torturom poprzez pozbawianie snu" - pisał i wyliczał swoje objawy: nie mógł stać ani siedzieć, tracił czucie w nogach, miał potworne bóle pleców, a strażnicy więzienni wybudzali go każdej nocy co godzinę pod pretekstem sprawdzania, czy nie uciekł na wolność. W lutym lider rosyjskiej opozycji został skazany na 3,5 roku kolonii karnej za rzekomą defraudację funduszy Ives Rocher. Spędzi tam 2,5 roku, bo na poczet kary zaliczono mu areszt domowy.