Kiedy policja przyjechała na miejsce, mężczyzna zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pogoń.
Abdul Kamal w trakcie zatrzymania - mimo wielokrotnych poleceń - nie chciał wyciągnąć rąk z kieszeni. Policjanci obawiali się, że napastnik trzyma tam jakieś niebezpieczne narzędzie, być może pistolet. Najpierw użyto wobec niego gazu pieprzowego, jednak napastnik w dalszym ciągu się opierał. Wówczas padły w jego kierunku strzały.
30-latek zginął na miejscu. Według policji, był wielokrotnie notowany za włamania i przemoc domową.