Ta historia zbulwersowała wielu brytyjskich poddanych. Niania pracująca w pałacu została oskarżona o romansowanie z księciem, a nawet o to, że zaszła z nim w ciążę i dokonała aborcji. A potem nastapił gwałtowny zwrot akcji... Chodzi o 56-letnią dziś Tiggy Legge-Bourke, która w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku pracowała dla księcia Karola i księżnej Diany, opiekując się ich dziećmi - dorosłymi dziś księciem Williamem i księciem Harrym. Martin Bashir, dziennikarz BBC, postanowił wykorzystać postać atrakcyjnej opiekunki, by zyskać zaufanie zazdrosnej o męża księżnej Diany i namówić ją na skandalizujący osobisty wywiad w programie "Panorama". Pokazał Dianie rzekome dokumenty potwierdzające dokonanie aborcji przez Tiggy. Ostatecznie Diana zdecydowała się na wywiad. Potem wyszły na jaw nowe fakty.
NIE PRZEGAP: Księżna Kate w czwartej CIĄŻY?! Tajemnicze zniknięcie w pałacu
NIE PRZEGAP: Strzelanina w szkole, młodzież skacze z okien, są ofiary!
Okazało się, że dokumenty zostały spreparowane, a Dianę okłamano. BBC tłumaczyło się zawile, a Bashor zapewniał, że cały wywiad tak czy inaczej odbył się z całkowitą aprobatą Diany i pod jej dyktando. Ale królewska niania nie zamierzała puścić tego BBC płazem. Według "Daily Telegraph" sprawa zakończyła się potajemną ugodą i BBC zamierza wypłacić byłej niani równowartość około pół miliona złotych odszkodowania za straty moralne. Co ciekawe, Tiggy Legge-Bourke, dziś Tiggy Pettifer, pozostaje w dobrych relacjach z Harrym i Williamem.