Cuomo uważa, że posiadanie 25 gram marihuany nie powinno być traktowane jako poważne wykroczenie (misdemeanor) a jako niewielkie (violation) karane mandatem w wysokości 100 dolarów. Takie prawo obowiązuje wprawdzie od 1977 roku, ale marihuana nie może być wystawiona na widok publiczny.
Wiele zatrzymań za posiadanie marihuany jest wynikiem łapanek, jakie policja przeprowadza na ulicach niektórych dzielnic miasta. Chodzi to o tzw. "stop-and frisk", czyli zatrzymanie przeszukanie niektórych osób z grup społecznych, w których najczęściej zdarzają się przypadki łamania prawa. Podczas przeszukań, policjanci nakazują zatrzymanym opróżnianie kieszeni. Jeśli zatrzymany wyciągnie marihuanę, posiadanie jej natychmiast staje się wykroczeniem, za które grozi areszt, ponieważ tak właśnie traktowane jest wystawianie narkotyku na widok publiczny.
Tymczasem policja poinformowała, że w ubiegłym roku aresztowano z powodu posiadania marihuany ponad 50 tysięcy osób. Dzieje się tak mimo specjalnego rozkazu szefa nowojorskiej policji, który zabronił funkcjonariuszom aresztowań jedynie za posiadanie niewielkiej jej ilości w kieszeniach zatrzymanych. Osoby aresztowane zostały złapane na handlu lub paleniu tego narkotyku na ulicy.
Burmistrz Michael Bloomberg już ogłosił, że popiera pomysł gubernatora. Zapewnia, że jego wprowadzenie nie wpłynie na obniżenie poziomu bezpieczeństwa w mieście.
"Stop-and-frisk" prowadzone przez NYPD wzbudziła szereg protestów niektórych grup społecznych (i nie chodzi tu o Chińczyków czy Hindusów), które odbierały te działania, jako przejaw rasizmu. Wśród zatrzymanych dominują Afroamerykanie i Latynosi.
Nie będzie aresztu za marihuanę?
Co zrobić, aby zmniejszyć liczbę zatrzymanych za posiadanie niewielkiej ilości mariuhuany? To proste, uważa gubernator Andrew Cuomo (55 l.)- wystarczy zmniejszyć karę za jej posiadanie. Gubernator chce, aby posiadanie 25 gram marihunay było traktowane jedynie jak wykroczenie drogowe i było na stałe odnotowane w kartotece zatrzymanego.