- Potrzebuję karetki. Jest tu gość, który zgwałcił moją córkę, i nie wiem, co mam zrobić - tak poinformował pogotowie ojciec pięcioletniej dziewczynki. Sprawę opisuje "ABC News". Do gwałtu doszło 9 czerwca na ranczu w okolicy miasta Shiner w Teksasie.
Ojciec wysłał syna i córkę, aby ci nakarmili kurczaki. Chłopiec, który nagle zauważył zniknięcie dziewczynki, pobiegł poinformować o tym tatę. Powiedział, że widział, jak ktoś zabrał jego siostrę. Mężczyzna nakrył gwałciciela podczas gwałcenia jego córki. Zadał mu kilka ciosów w okolice głowy i szyi, co zakończyło się śmiercią dla gwałciciela.
>>> Burmistrz Ursynowa kpi ze zgwałconej kobiety? "Jak ona biegała po ciemku?"
Lekarze, którzy zbadali dziewczynkę, stwierdzili, że doszło do gwałtu. Chociaż śmierć gwałciciela uznano za zabójstwo, to ojciec dziecka nie został aresztowany.
- Według stanowego prawa Teksasu zabójca może zostać uniewinniony, jeżeli jego działanie miało służyć przerwaniu napaści seksualnej - wytłumaczył prawnik Heather McMinn dla "ABC News".