Rok szkolny w lokalnym gimnazjum zaczyna się we wtorek, więc chłopcy musieli działać szybko. Ogień pojawił się w szkole w niedziele po południu polskiego czasu. Na miejsce natychmiast przyjechały wozy strażackie. Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie, bo 60-letni budynek zrobiony był z łatwopalnych materiałów.
Choć z ogniem przez kilka godzin walczyło 125 strażaków, ze szkoły zostało pogorzelisko. Spłonęły też doszczętnie dzienniki i prace semestralne uczniów.
>>> Strażak spłonął we własnym samochodzie
Policja szybko znalazła podpalaczy. Okazało się, że to pięciu uczniów spalonego gimnazjum. Mają od 11 do 15 lat. Chłopcy zostali już przesłuchani i zwolnieni za kaucją.