Nie ma promu i nie będzie metra – urzędnicy chcą odciąć od reszty Nowego Jorku całą dzielnicę?! Greenpoint jak getto

2014-06-20 2:00

Za chwilę będziemy kompletnie odcięci od reszty metropolii! – to obawy mieszkańców Greenpointu. Są całkowicie uzasadnione. Od lutego dzielnica nie ma połączenia wodnego, czyli promu, a w lipcu nie będzie kursować jedyne metro: linia G.

– Jak nie zreperują przystani, to po prostu utkniemy. A już na pewno dojazd na Manhattan czy gdziekolwiek będzie koszmarny. Tragicznie zapowiada się dla nas to lato, jeżeli chodzi o komunikację – skarży się Katarzyna Szozdek z Greenpointu. Podobne obawy mają praktycznie wszyscy...


Jak już informowaliśmy, 26 lipca zaczyna się remont tunelu pod Newtown Creek, zniszczonego podczas huraganu Sandy. Potrwa aż pięć tygodni. W tym czasie pociąg nie będzie dojeżdżać do Long Island City, skąd pasażerowie normalnie przesiadają się do metra, które dowozi ich na Manhattan czy na Queens. Tym samym za nieco ponad miesiąc metro G ma jeździć tylko pomiędzy Church Avenue a Nassau Ave. – zatem nie będzie zatrzymywać się na Greenpoint Ave., 21 St. oraz Court Square.


MTA nie zgodziło się na wprowadzenie na ten czas specjalnych shuttle buses, jedynie pozwoliło łaskawie – po licznych apelach – na bezpłatny transfer do metra J i M.


Mieszkańcy Greenpointu są jednak zdania, że niewiele to pomoże i nie ułatwi im życia. Najlepiej – jak mówią – byłoby, gdyby przywrócono połączenie promem przez East River na Manhattan. Operator nie spieszy się z tym zbytnio, bo od lutego – kiedy zawaliła się rampa pomostowa, po której wchodziło się na statek – nie przeprowadzono odpowiedniego remontu. No ręce opadają!


Wprawdzie władze miasta zapewniają, że East River Ferry popłynie do przystanku Greenpoint zanim rozpocznie się remont metra, to mamy prawo być sceptyczni. Od lutego słyszymy podobne obietnice, a do dzisiaj prom nie pływa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają